2.25

2.25 Promocja marki innowacyjnych MŚP – ale czy dla wszystkich?

Wiele firm oczekiwało z niecierpliwością na ogłoszenie zasad i regulaminu konkursu w ramach Funduszy Europejskich dla Nowoczesnej Gospodarki na lata 2021-2027, a mianowicie działania 2.25 Promocja marki innowacyjnych MŚP. Chodzi oczywiście o następcę słynnego Go to Brand, który cieszył się ogromną popularnością i prostymi zasadami, z których mogły skorzystać najbardziej potrzebujące firmy eksportowe. Euforia nie trwała jednak długo…

Po głębszej analizie regulaminu konkursu i wymagań obowiązkowych, które wnioskodawcy muszą spełnić, by móc starać się o dofinansowanie, wielu mikro-, małych i średnich przedsiębiorców straciło nadzieję na rozwój własnego eksportu. Otóż w regulaminie oraz kryteriach wyboru projektów znalazło się kilka punktów, które wykluczają większość MŚP z ubiegania się o dotację bądź zniechęcają do udziału w konkursie.

Po pierwsze…

W punkcie, który odnosi się do warunków dotyczących projektu, znajduje się informacja, że projekt może uzyskać wsparcie (dotację) tylko wtedy, gdy przedsiębiorca weźmie udział w charakterze wystawcy w co najmniej jednych targach (ze stoiskiem narodowym) z listy dołączonej do regulaminu.

Oznacza to, że przedsiębiorca po przeprowadzeniu stosownych badań rynkowych lub skorzystaniu z usług firmy doradczej, która po licznych analizach wskazała mu rynki perspektywiczne dla jego produktów (gdzie eksport będzie przynosił największe zyski), nie może tego zrealizować w ramach projektu. Może jedynie pojechać na targi branżowe do krajów, które znajdują się na liście narzuconej przez organizatora konkursu, mimo że nie są perspektywiczne dla przedsiębiorcy i nie prowadzą do rozwoju eksportu jego firmy oraz pozyskania nowych klientów.

Dla branży meblowej jest to wręcz katastrofalne. Firma może bowiem pojechać tylko na targi Delhi INDEX (Indie) lub High Point Spring Edition (USA). Z doświadczenia zarówno naszego, jak i naszych klientów wynika, że zabrakło kluczowych międzynarodowych targów, np. IMM w Kolonii. Dlatego bazując na narzuconych imprezach targowo-wystawienniczych, należałoby się zastanowić nad udziałem w nich, nawet przy 50% dofinansowania.

Po drugie…

W kryteriach wyboru projektów mamy informację, że podczas oceny będzie sprawdzane, czy starający się o dotację przedsiębiorca w ostatnim zamkniętym roku obrachunkowym uzyskał co najmniej 30% przychodów (netto) ze sprzedaży na eksport.

Oznacza to, że jeśli dotychczas przedsiębiorca miał małe doświadczenie w eksporcie własnych produktów lub usług i właśnie poprzez udział w konkursie 2.25 Promocja marki innowacyjnych MŚP chciał pozyskać nowych parterów handlowych, to nie może wziąć udziału w konkursie, ponieważ jego dotychczasowy eksport z pewnością nie stanowi 30% ogólnej sprzedaży firmy…

Można więc stwierdzić, że konkurs to nie wsparcie dla mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw, które właśnie poprzez udział w programie chcą zwiększyć swoją sprzedaż eksportową, tylko dla firm już żyjących głównie z eksportu. Bo trzeba tutaj nadmienić, że duża część polskich MŚP wykazuje sprzedaż eksportową na poziomie 10-15%, a nie 30%, które właśnie stanowi kryterium wyboru projektów. Taki zapis eliminuje większość przedsiębiorców z dużym obrotem z wzięcia udziału w konkursie i walki o rozwój eksportu swoich produktów czy usług.

Prosty przykład: przeciętny przedsiębiorca, którego roczny przychód ogólny netto wynosi 800 000 zł, a eksport – 80 000 zł, ma procentową wartość przychodu z eksportu na poziomie 10%. Natomiast by spełnić kryterium wyboru projektu, eksport jego firmy musi wynosić 240 000 zł netto, co stanowiłoby 30% przychodów.

Po trzecie…

W kryteriach wyboru projektów napotykamy na kolejny problem dla prawie wszystkich MŚP, a mianowicie wymóg złożonego formularza PNT-01 za co najmniej jeden poprzedni rok. Jest to sprawozdanie z działalności badawczo-rozwojowej (B+R), które składane jest przez przedsiębiorców do Głównego Urzędu Statystycznego.

Oznacza to, że brak ww. dokumentu będzie skutkować negatywnie ocenionym wnioskiem o dofinansowanie. Należy przy tym podkreślić, że tego typu sprawozdania nie były dotychczas wymagane od przedsiębiorców w procesie ubiegania się o dotację, dlatego też większość go nie posiada. Wiele firm sektora MŚP po prostu nie prowadzi działalności badawczo-rozwojowej lub prowadzi, ale nie składa danych o nakładach na działalność B+R do GUS. Dodatkowo część firm nie zdaje sobie nawet sprawy z prowadzenia tego typu działalności. Niestety w tym naborze zostaną przez to pozbawione możliwości ubiegania się o dotację.

Po czwarte…

Poziom dofinansowania… To, co szokuje w programie, to poziom 50% dofinansowania i forma jego rozliczenia. Chodzi bowiem o tylko częściowe rozliczenie w formie ryczałtu, ponieważ drugą część trzeba rozliczyć według tego, co mamy na fakturach.

Oznacza to, że proces rozliczenia pochłonie dodatkowy czas i pieniądze. Przeprowadzanie postępowań ofertowych oraz rozliczenia standardowe wymagają sporo czasu. A w zamian otrzymamy tylko 50%. To dość mało, zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę, że w poprzednim programie Go to Brand było to 85% dla mikro- i 75% dla małych przedsiębiorstw. Tym razem wiele z takich podmiotów może nie poradzić sobie z wymaganym wkładem własnym.

Po piąte…

Kolejne zawirowania dotyczą wytypowanych do konkursu branż. Dość mocno krytykowany jest tu brak udziału mody polskiej (oprócz odzieży obejmującej także jubilerstwo), która była uwzględniona w poprzedzających edycjach często wspominanego programu Go to Brand.

Oznacza to, że wyeliminowane z udziału w programie zostały liczne podmioty o bardzo dużym potencjale eksportowym. Sektor modowy został wyłączony z kluczowych 15 branż – czyżby przestał być ważny? Jest to szczególnie niezrozumiałe ze względu na fakt, że w dniu ogłoszenia konkursu 2.25 Promocja marki innowacyjnych MŚP jego organizator, czyli Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, opublikował artykuł pt. „Moda nadal modna”, traktujący o tym, jak to polska branża odzieżowa jest istotna dla sektora MŚP oraz całej branży Europy Środkowo-Wschodniej. Kuriozum (widoczne poniżej).

Promocja marki innowacyjnych MŚP – niestety nie dla wszystkich…

Jak można zauważyć już po krótkiej analizie regulaminu i kryteriów wyboru projektów, marzenie wielu firm sektora MŚP o zwiększeniu eksportu, rozpowszechnieniu marki i zwiększeniu sprzedaży niejako legło w gruzach. Ponadto wiele firm doradczych, które były w pełnej gotowości, by po ogłoszeniu naboru pomóc firmom zainteresowanym udziałem, musiało z przykrością poinformować swoich klientów, że nie spełniają oni kryteriów oceny projektu i po prostu nie mogą startować w tak długo wyczekiwanym konkursie.

I tak właśnie bramy do handlu zagranicznego na szeroką skalę zostały zamknięte dla dużej liczby firm naszego sektora MŚP. Dlatego odpowiedź na pytanie postawione w tytule może być tylko jedna: zdecydowanie NIE!

2.25 – spodziewana klapa?

Jeszcze w trakcie przygotowywania niniejszego tekstu zaczęto przenosić środki z konkursu 2.25 Promocja marki innowacyjnych MŚP do innych programów. I to na dwa tygodnie przed rozpoczęciem naboru! Można zatem wnioskować, że z góry zakładane jest nikłe zainteresowanie programem. Dla potwierdzenia cytat:

„2 października 2023 r. zaktualizowany został Szczegółowy opis priorytetów Programu FENG. Główne zmiany wprowadzone w ramach aktualizacji SZOP FENG dotyczą:

  • realokacji środków EFRR w wysokości 13 428 742 EUR z działania 2.25 Promocja marki innowacyjnych MŚP do działania 2.32 Kredyt Technologiczny[…]”.

Czyli zabierane są środki, ponieważ już założono, że nie zostaną spożytkowane w programie, który miał wpierać potrzeby eksporterów. Czyżby jego założenia celowo zostały tak zbudowane? A może niezbyt atrakcyjnie wyglądałaby kwota pierwotnej alokacji poniżej 100 mln zł w programie, który miał uchodzić za godnego następcę nieodżałowanego konkursu Go to Brand? Zwłaszcza że ten dysponował zazwyczaj 3-krotnością tej kwoty…

I o ile instytucja oficjalnie odżegnuje się od określania programu 2.25 Promocja marki innowacyjnych MŚP kontynuatorem naborów Go to Brand, to szkolenie organizowane przez PARP wręcz obfitowało w porównania obydwu programów. Niestety mimo usilnych prób prezentowane zestawienia w większości przypadków wypadały druzgocąco dla obecnie promowanego naboru, który ewidentnie charakteryzuje się gorszymi warunkami. A czy zmiany w funkcjonowaniu takiego programu nie powinny ewoluować raczej w drugą stronę?